Oko w oko z zawodniczką Ślęzy... dziś Małgorzata Koralewska

Wykorzystując przerwę między meczami postanowiliśmy przybliżyć nieco sylwetki koszykarek WTK Ślęzy Siechnice. Nie chcieliśmy jednak, aby to było zwykłe opisanie danej zawodniczki, lecz zadaliśmy kilkanaście tych samych pytań każdej z koszykarek, niekoniecznie związanych z basketem. Troszkę na wesoło, z dystansem, ale też z dozą wiarygodności. Zapraszamy zatem do lektury, co kilka nowa zawodniczka. Jako pierwsza dziś Małgorzata Koralewska, która powróciła z USA i wsparła zespół Ślęzy w rozgrywkach ligowych.





Pierwsza myśl po obudzeniu się rano...

- Wstawaj, kolejny dzień zmagań... 
Wygrywasz milion $ który musisz wydać w ciągu dnia...
- Nie martwię się na zapas, gdy wygram na pewno coś wymyślę... 
Wiosna, lato, jesień czy zima?
- Wiosna w Polsce, lato w Hiszpanii, jesień w Holandii a zima w Australii...
U ludzi cenisz...
- Otwartość, optymizm, pasję, wiedzę, profesjonalizm...
Teatr czy kino?
- Teatr - sporadycznie, kino - obowiązkowo z popcornem...
Jak miałaś 10 lat to...
- Zaczynałam zabawę z koszykówką nie zdając sobie wtedy sprawy, że po tylu latach jeszcze jej nie skończę...
Ulubiona liczba?
- 11...
Uwierzmy w reinkarnację - jakim zwierzątkiem byś była i dlaczego?
- Orłem - lubię podziwiać świat z góry...
Co Cie drażni najbardziej?
- Nieodpowiedzialność
Koszykówka to...

- Moje jedyne uzależnienie...
Ulubiona potrawa... 

- Owoce morza
Co było pierwsze: jajko czy kura i dlaczego?
- Jajko, ponieważ bywa mądrzejsze od kury ;)
Najlepsza piosenka na świecie?
- "We Are The Champions" - Queen
Przesądy?
- Obecnie brak - łatwiej bez nich żyć...
W jednym zdaniu o swoich wymarzonych wakacjach:
- Podróż dookoła świata...