WTK Ślęza Siechnice 2011

poniedziałek, 25 lipca 2011

Oko w oko z zawodniczką Ślęzy... dziś Kinga Bączkowska

Zapraszamy do przeczytania kolejnej i ostatniej serii pytań do koszykarki Ślęzy. Tym razem Oko w oko rozmawialiśmy z rozgrywającą Kingą Bączkowską:

Pierwsza myśl po obudzeniu się rano...
- Znowu się nie wyspałam - jakby to powiedzieli ludzie z mojego otoczenia "nic nowego"


Wygrywasz milion $ który musisz wydać w ciągu dnia...
- Kupuję auto, dom a resztę dam rodzinie żeby nie mówili, że jestem zła...



Wiosna, lato, jesień czy zima?
- Zdecydowanie lato i tylko lato...


U ludzi cenisz...

- Szczerość i chęć niesienia pomocy...


Teatr czy kino?
- Kino


Jak miałaś 10 lat to...
- Dokuczałam starszym braciom do granic możliwości...


Ulubiona liczba?
- No to chyba oczywiste - 8!

Uwierzmy w reinkarnację - jakim zwierzątkiem byś była i dlaczego?

- Psem, bo gdy patrzę na moją Szilę to stwierdzam, że też bym się tak chciała obijać i leżeć na werandzie jak ona...


Co Cie drażni najbardziej?
- Nienawidzę spóźnialstwa! ja nigdy się nie spóźniam i oczekuję tego od ludzi z którymi się umawiam!

Koszykówka to... 

- Nie tylko gra ale także styl życia...

Ulubiona potrawa... 

- Zupa pomidorowa mojej mamy...

Co było pierwsze: jajko czy kura i dlaczego? 

- A czy to ważne? Istotne, że mamy teraz jajko na jajecznicę i rosół biegający po podwórku!

Najlepsza piosenka na świecie?
 

- Nie mam takiej.

Przesądy?

- Nie wierzę w przesądy.

W jednym zdaniu o swoich wymarzonych wakacjach:

- Nie ważne w jakim miejscu się je spędza, ważne z kim!








Rozmawiał Mariusz Kolekta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz