Zapraszamy do przeczytania kolejnej i ostatniej serii pytań do koszykarki Ślęzy. Tym razem Oko w oko rozmawialiśmy z rozgrywającą Kingą Bączkowską:
Pierwsza myśl po obudzeniu się rano...
- Znowu się nie wyspałam - jakby to powiedzieli ludzie z mojego otoczenia "nic nowego"
Wygrywasz milion $ który musisz wydać w ciągu dnia...
- Kupuję auto, dom a resztę dam rodzinie żeby nie mówili, że jestem zła...
Wiosna, lato, jesień czy zima?
- Zdecydowanie lato i tylko lato...
U ludzi cenisz...
- Szczerość i chęć niesienia pomocy...
Teatr czy kino?
- Kino
Jak miałaś 10 lat to...
- Dokuczałam starszym braciom do granic możliwości...
Ulubiona liczba?
- No to chyba oczywiste - 8!
Uwierzmy w reinkarnację - jakim zwierzątkiem byś była i dlaczego?
- Psem, bo gdy patrzę na moją Szilę to stwierdzam, że też bym się tak chciała obijać i leżeć na werandzie jak ona...
Co Cie drażni najbardziej?
- Nienawidzę spóźnialstwa! ja nigdy się nie spóźniam i oczekuję tego od ludzi z którymi się umawiam!
Koszykówka to...
- Nie tylko gra ale także styl życia...
Ulubiona potrawa...
- Zupa pomidorowa mojej mamy...
Co było pierwsze: jajko czy kura i dlaczego?
- A czy to ważne? Istotne, że mamy teraz jajko na jajecznicę i rosół biegający po podwórku!
Najlepsza piosenka na świecie?
- Nie mam takiej.
Przesądy?
- Nie wierzę w przesądy.
W jednym zdaniu o swoich wymarzonych wakacjach:
- Nie ważne w jakim miejscu się je spędza, ważne z kim!
Rozmawiał Mariusz Kolekta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz